Przekierowanie na http://girlhascat.pl/

czwartek, 30 sierpnia 2012

Krzyżtopór

W te wakacje planowałam wypad na weekend nad morze, spędzenie kilku dni w górach... a wyszło? Jak zwykle nic, dużo pracowałam, wyremontowałam pokój i wyjechałam całkiem spontanicznie na pięć dni do Mediolanu. Nie narzekam, ale staram się już nic nie planować, tylko wykorzystywać to co jest mi dane. I tak, w sobotę jechałam na ślub mojej siostry ciotecznej z Warszawy do Rzeszowa. Moglibyśmy wraz z chłopakiem jechać prosto do celu, tylko po co? Wyruszyliśmy wcześniej, a po drodze zwiedziliśmy Krzyżtopór. - piękny zamek, a właściwie jego ruiny, z XVII wieku.


Na tego typu wyprawy ubieram się jak najbardziej wygodnie. Płaskie buty pozwolą mi chodzić po każdym terenie, niegniecąca się sukienka i leginsy pozwalają mi przybrać dowolną pozycję w samochodzie, a dodatki  takie jak lubię najbardziej w 100% naturalne :)


środa, 22 sierpnia 2012

Beach


Pogoda coraz mniej rozpieszcza nas bezchmurnym niebem, słońcem, wysokimi temperaturami i zbyt gorącym powietrzem. Prawdę mówiąc, pesymistycznie patrząc w okno, kupiłam tę sukienkę na wyprzedaży, z myślą o przyszłym lecie, w którym liczę, że też modne będą kwiaty... Matce Naturze musiał jednak spodobać się mój zakup, bo od kilku dni pogoda stała się wymarzona do plażowania. Plażowanie po Warszawsku "czyli dupą po piasku", kiedy równie dobra jak kostium jest piękna sukienka.



Sukienka - Zara
Korale i bransoletka - Prezent z gór
Okulary - Candies 
Kapeluusz - Stradivarius
Koszyk - Wikliland w Chojnowie 
Buty - Butik w Łodzi 

niedziela, 19 sierpnia 2012

Sale

Kończą się wyprzedaże i w końcu udało mi się znaleźć odrobinę czasu na to aby wyszperać kilka perełek w całym tym zamieszaniu. Lubię końcówki wyprzedaży ze względu na to, że nie ma już tak wiele ciuchów, są to wydzielone miejsca, wieszaki wokół nowych kolekcji. Człowiek rozgląda się po sklepie i od razu widzi co będzie modne w nadchodzącym sezonie i może spokojnie szukać podobnych barw, krojów w strefie wyprzedażowej. W dodatku strefa ta nie jest już tak osaczona i na 99% nikt Ci z rąk nie wyrwie butów. Oczywiście kupowanie w takich dniach ma też swoje wady. Może nie być waszego rozmiaru sukienki, czy też rzecz będzie zniszczona lub trwale poplamiona. Zdarzyło mi się też kiedyś zakochać w butach, które nie miały pary, a właściwie miały tylko o jeden rozmiar mniejszą...


Lubicie wyprzedaże? Wiecie co chcecie kupić i polujecie na wybrane produkty, czy raczej co wam do oka wpadnie? Kiedy najlepiej Wam się poluje: na początku wyprzedaży, czy pod koniec?

sobota, 18 sierpnia 2012

black and white

Mój pan od plastyki miał zwyczaj mawiać, że czerń nie jest kolorem, ale jego nadmiarem, natomiast biel jest brakiem jakiegokolwiek pigmentu. Dużo później na studiach dowiedziałam się, że czerń osiąga albedo maksymalne czyli równe jeden, a biel albedo zerowe, co pokrótce oznacza tyle, że pierwsza barwa pochłania wszelkie promienie świetlne druga zaś odbija je wszystkie. Czy może więc być coś pełniejszego niż połączenie tych skrajnych barw?


sweterek - mam go w szafie od zawsze i nigdy nie miał metki, przypuszczam,
że gdy się tylko urodziłam on już tam był :)
sukienka - New Look
torebka - sh
bransoletka - Accessorize 
(zawieszki z różnych miejsc - każda ma znaczenie)
kolczyki - Terra Nova
kapelusz - sklepik w Maximusie
buty - New Look


P.S. Ok, dodatki, szminka, paznokcie są kolorowe, ale czy bez tego nie było by za nudno?

niedziela, 12 sierpnia 2012

I'm Indian

Czy macie czasem wrażenie, że turyści odwiedzający Wasze miasto wiedzą o nim więcej niż Wy? 
Czy Wy też nie macie czasu na spacer po starówce, odwiedzenie starego muzeum w którym wystawy nigdy się nie zmieniają, albo przejście się po parku, gdzie w weekendy roi się od turystów? 
Chciałoby się zwalić winę na pracę, szkołę, ale trzeba przyznać, że to wina lenistwa. Krok pierwszy to dostrzeżenie problemu, krok drugi to zamiast polowania na wyprzedaży wybranie się do jakiegoś ciekawego miejsca. To blog o modzie i związku z tym nie mam prawa nikogo strofować, ani ganić za zakupy - sama  też uwielbiam wyprzedaże. Tylko (zawsze jest jakieś ale) jako społeczeństwo coraz więcej kupujemy, a coraz mniej przeżywamy... Czy to jest dobre? Chyba nie, ja stanowczo za mało przeżywam. Dlatego wczoraj wybrałam się na podbój starego miasta. Podbój w iście indiańskim stylu!!!

koronkowa bluzeczka - "w spadku po siostrze" z TopShop
top - sh
torebka - Bershka
bransoletka z pestek, opaska, wisiorek - hand mate
bransoletka z niebieskimi kamykami - prezent
buty - Venezia 

sobota, 4 sierpnia 2012

I love Mickey Mouse

Wszystko zaczęło się od tego ze miałam stare buty które przez lata zżółkły, zmatowiały, skóra popękała, ale na wciąż są były bardzo wygodne pomimo swojego 9cm obcasa. Miałam już je wyrzucić, gdy buszując po blogach natrafiłam na program „Zrób to sama” od BabskieTV gdzie pokazano jak odrestaurować swoje stare buty. I tak, ich sposobem, moje stare buty zamieniły się na nowe śliczne buciki :

Po pierwsze przygotowałam sobie:
- buty
- nożyczki
- klej do skór
- lakier do włosów
- lakier w spreju do drewna, papieru, skóry, metalu, szkła…  
- komiks Kaczor Donald
Następnie buty dobrze wyczyszczone i odtłuszczone (można to zrobić np benzyną lub spirytusem) pozbawiałam sznurówek oraz wszelkich elementów przeszkadzających (np. zapięcie) 
  W kolejnym kroku wybrałam komiks z Myszką Miki...
i powycinałam rysunki z tą postacią w różnych wielkościach.
Następnie (nie żałując kleju) poprzyklejałam wycięte rysunki na buta. Odczekałam 30 minut aby mieć pewność, że wszystko się dobrze zespoiło. Wypełniłam wnętrze buta kartką i spryskałam go lakierem do włosów (dla ładnego błysku). Gdy wysechł (po ok 15 minutach) spryskałam go lakierem w spreju aby pierwszy deszcz nie zmył mojej pracy. Dwukrotnie lakierowałam każdego buta dla trwalszego efektu. 
Niestety w buty były gotowe dopiero po 24 godzinach kiedy lakier wysechł. Wtedy igłą przebiłam papier i przeciągnęłam sznurówki oraz zapięłam ich tył. 

Jak wam się podobają?