Ostatni tydzień był dla mnie jak maraton tyle że trasa przebiegała miedzy półkami sklepowymi. Przyznaję, że lubię zakupy, a już naprawdę uwielbiam kupować prezenty, ale muszę przyznać że jestem szczęśliwa, że już wszystko mam i mogę spokojnie zostać na weekend w domu popracować, wszystko popakować, a może nawet w nocy (kiedy moja mama będzie spać i piekarnik będzie wolny) uda mi się upiec pierniczki...
Ponieważ przy okazji szukania idealnych prezentów znalazłam tez kilka idealnych rzeczy dla siebie w naprawdę fajnych cenach (przeklęte wyprzedaże!) postanowiłam nie zwlekać, ale pochwalić się nimi :)
Do H&M weszłam ze względu na kartę podarunkową z 20zł która była dodatkiem do gazety Glamour. Szukałam tam jakiegoś fajnego męskiego dodatku, a znalazłam na dziale męskim - moją nową kurtkę (75zł).
Oraz na wyprzedaży (już w dziale damskim) spinki z kwiatkami (5zł), komplet pierścionek + kolczyki (10zł) oraz szpilki (30zł).
Rewelacyjnym choć niestety drogim (przynajmniej jak na moje standardy) sklepem jest Red Onion gdzie zaszłam po obejrzeniu programu "Modne miejsca" Babskiego Tv. Spędziłam tam naprawdę dużo czasu, i jak to czasem bywa oprócz prezentów dla bliskich wyszłam ze słodką sówką (15zł), która w pupie ma schowany błyszczyk do ust :)
Sklepem do którego lubię zaglądać jest Flo i ku zaskoczeniu samej siebie kupiłam tam czapkę, o kształcie kangura (moim zdaniem) lub wiewiórki (zdaniem innych), a Wam co to przypomina?
Ratunkiem w omijaniu dużych galerii handlowych okazał się internet (jak ja kocham odbiór osobisty) gdzie przy okazji kupiłam sobie książkę "Teen vogue" (40zł). Myślałam nad nią dłuższy czas bo Wiele osób na blogach ją rekomendowało, są tam też rady dla blogerek, ale czy ja potrzebuję rad? :)
Ratunkiem w omijaniu dużych galerii handlowych okazał się internet (jak ja kocham odbiór osobisty) gdzie przy okazji kupiłam sobie książkę "Teen vogue" (40zł). Myślałam nad nią dłuższy czas bo Wiele osób na blogach ją rekomendowało, są tam też rady dla blogerek, ale czy ja potrzebuję rad? :)
Na szczęście dla mojego portfela część prezentów kupiłam dużo wcześniej (jeden nawet już w wakacje). W tym roku wraz z rodzeństwem i rodzicami zadecydowaliśmy, że nie kupujemy prezentów sobie nawzajem ale tylko dzieciom (i rodzicom) co bardzo ułatwiło sprawę i zminimalizowało liczbę prezentów do 8 (z czego ten ósmy jest dla chłopaka).
Niestety prezentami chwalić się nie będę, ponieważ adres mojego bloga jest moim bliskim znany i pomimo, że nie przypuszczam, aby tu wchodzili wolę nie ryzykować niespodzianek.
ŻAL MI CIEBIE
OdpowiedzUsuńSpytałabym bym czemu, ale w sumie mnie to nie interesuje, pozdrawiam i życzę więcej uśmiechu na święta :)
UsuńSówka jest słodka, ale ten błyszczyk wyciągany z jej pupy nie brzmi dobrze.
OdpowiedzUsuńNie musi brzmieć dobrze, grunt że to sprawia mi frajdę :)
UsuńCiekawa ta książka ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to kangur ;P
O tak, przeceny i wyprzedaże do przekleństwo;) ale łupy masz fajne:) sówka jest super. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńja pakowałam dzisiaj prezenty i też na blogu pokazałam tylko ich opakowania w obawie, że zainteresowani zobaczą i nie będzie niespodzianki ;)
OdpowiedzUsuńteż się chyba przyczaję na te szpiki :) tylko chyba wybiorę różowiutkie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, są całkiem niskie, wygodne, stabilne... nic tylko kupować :)
Usuńwidzę, że nieźle się obkupiłaś
OdpowiedzUsuńSo great!!!! I love it!!!!!
OdpowiedzUsuńCzapka jest podobna chyba jednak do kangura. Jeśli będzie zdjęcie na głowie, wtedy chyba będzie jeszcze łatwiej odkryć. Bardzo ciekawy wybór i w dodatku za bardzo dobre pieniądze.
OdpowiedzUsuńŚliczna czapka :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
DaisyLine
Najlepsze świąteczne zyczenia! Chyba jeszcze nie jest za późno :)
OdpowiedzUsuńnawet 5 dni po świętach nie byłoby za późno :) Serdecznie dziękuję za życzenia :))
Usuńchyba trochę lubisz kicz :)) Bo te buty, sówka....czapeczka..
OdpowiedzUsuńWedług mnie wszystko zależy od połączenia każdego z tych elementów, no może oprócz sówki. Jeśli jednak te rzeczy według Ciebie są kiczem, to tak bardzo lubię :)
Usuń