W te wakacje planowałam wypad na weekend nad morze, spędzenie kilku dni w górach... a wyszło? Jak zwykle nic, dużo pracowałam, wyremontowałam pokój i wyjechałam całkiem spontanicznie na pięć dni do Mediolanu. Nie narzekam, ale staram się już nic nie planować, tylko wykorzystywać to co jest mi dane. I tak, w sobotę jechałam na ślub mojej siostry ciotecznej z Warszawy do Rzeszowa. Moglibyśmy wraz z chłopakiem jechać prosto do celu, tylko po co? Wyruszyliśmy wcześniej, a po drodze zwiedziliśmy Krzyżtopór. - piękny zamek, a właściwie jego ruiny, z XVII wieku.
Na tego typu wyprawy ubieram się jak najbardziej wygodnie. Płaskie buty pozwolą mi chodzić po każdym terenie, niegniecąca się sukienka i leginsy pozwalają mi przybrać dowolną pozycję w samochodzie, a dodatki takie jak lubię najbardziej w 100% naturalne :)
super :))
OdpowiedzUsuńPiękne ruiny... wyglądają jakoś tak nie polsko :P
OdpowiedzUsuńNa takie wycieczki faktycznie najlepiej ubrać się wygodnie, żeby można wejść w każdy zakamarek :)
Hi hi my także nie jedziemy prosto do celu tylko zwiedzamy jakieś ciekawostki :-D Piękne zdjęcia! <3 Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńwow, piękne miejsce! :) zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz, zapraszam ponownie i do obserwowania:
www.veraspop-upworld.blogspot.com
fajne ostatnie zdjątko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Fajne zdjecia.Zapraszam do siebie i do obserwatorow:)
OdpowiedzUsuńfajne fotki:0 uwielbiam ruiny:) J.
OdpowiedzUsuń