Przekierowanie na http://girlhascat.pl/

środa, 31 października 2012

new / old hairclip

Miałam dzisiaj czterogodzinne okienko przed, jak się potem okazało odwołanym, wykładem i w celu zabicia nudy odnowiłam sobie spinkę do włosów. Sposób jaki to zrobiłam jest bardzo prosty, jeśli kiedyś plotłyście sobie bransoletki z muliny poznacie bez trudu ten wzór, a jeśli nie poniżej przestawiam możliwie najprostszą instrukcję:

Potrzebujesz:
- muliny w kilku kolorach (w odmierzonych rożnych niciach ok 40 cm każda)
- nożyczek
- igły z nitką
- spinki
- ewentualnie agrafki
Krok pierwszy to związanie wszystkich nici (można zaczepić agrafkę o supełek i przymocować np do poduszki, aby łatwiej było dalej zaplatać)
Kolejno jeszcze bez spinki kawałek pleciemy. Pleciemy jak pokazano poniżej (robimy pętelkę jedna nicią wokół drugiej nici i mocno zaciskamy czy samej górze). Zawsze zaczynamy pleść od zewnętrznej nitki do wewnątrz.
Kiedy mamy już kawałek plecionki dodajemy klamerkę do włosów. Przymocowujemy ja wiążąc supełki  każdej kolejnej nitki. (będzie widoczne na kolejnych zdjęciach)
Kiedy już opleciemy cała spinkę należy na końcu zawiązać supełek i obciąć nitki jak najbliżej niego.
Następnie zawijamy supełek do spodu spinki i zszywamy igłą po bokach tak aby było to możliwie jak najmniej widoczne.
 I to wszystko - spinka jest gotowa :)

Kształt mojego wzoru miał być łukowaty / półokrągły, a wyszyło szpiczaste V, ale i tak w moich oczach mam na spince tęcze (jak nie z kształtu to z kolorów).

Dlaczego tęcza? To bardzo proste, choć jest kilka powodów, które są troszeczkę ze sobą sprzeczne.

Po pierwsze urodziłam się i wychowałam w rodzinie katolickiej i choć dzisiaj nie chcę się precyzować czy jestem chrześcijanką czy nie, mam do tej wiary ogromny szacunek. Tęcza jest symbolem przymierzem między Bogiem, a ludźmi, jest tez obietnicą złożoną przez Boga, że Ziemi nie nawiedzi już więcej wielka powódź (Swoja drogą ciekawe co na to Nowojorscy Katolicy).
Po drugie studiując ochronę środowiska miałam przedmiot Meteorologia gdzie dowiedziałam się, że jest mnóstwo zjawisk nazywanych tęczami - to były moje ulubione zajęcia. 
Po trzecie i ostatnie tęcza często wykorzystywana jest jako symbol tolerancji. Utożsamia się z nią przede wszystkim ruchy społeczne lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpciowych.

Macie jakiś swój ulubiony symbol (jaki, co oznacza)?  

15 komentarzy:

  1. Irlandzki Leprechaun chował garnek złota na końcu tęczy:) Tęcza jest zjawiskiem optycznym, nie można wyznaczyć jej początku czy końca bo zależy on od pozycji obserwatora i mnie właśnie kojarzy się z taką ułudą, nieuchwytnym marzeniem o czymś pięknym, lepszym i trochę nierealnym. A spineczka słodka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł:)
    kiedys miałam bzika na punkcie robienia bransoletek z muliny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My robiłyśmy to w ramach projektu z angielskiego, oraz żeby się dobrze bawić. Nie chodziło nam o to żeby zebrać jak najwięcej słodyczy czy coś, tylko żeby się dobrze bawić. Chciałyśmy też sprawdzić reakcje ludzi na Halloween w Polsce. Niektórzy podchodzili do tego z humorem, dawali nam słodycze, robili zdjęcia i wgl. A niektórzy nie wiedzieli co to Halloween i nie wpuszczali nas do domów. Teraz już znamy stosunek ludzi w Polsce do tego święta. Najważniejsze było to że dobrze się bawiłyśmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W dzieciństwie robiłam sporo takich bransoletek z muliny!

    OdpowiedzUsuń
  5. No na prawdę świetny pomysł :) kiedyś robiłam hurtowo bransoletki z muliny, zresztą mam zdjęcia na blogu, zabawa doskonała na nudę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubie ten symbol. Jest taki pojemny. Ma wiele znaczeń, ale wszystkie pozytywne. Tak jak piszesz. To dla mnie również skojarzenie z tęczowym mostem, po ktorym odchodzą zwierzęta do lepszego świata. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że tęcza przez starożytnych Skandynawów była uważana mostem miedzy światem bogów, a ziemią, ale o znaczeniu takiego mostu dla zwierząt nie miałam pojęcia. Bardzo mi się to znaczenie podoba :)

      Usuń
  7. Nigdy nie umialam takiego wzoru zorbic. zawsze mi wychodzilo paski ukosne.....mozesz jakos dokladniej polazac jak zorbic by bylo V wlasnie. Tak z ciekawosci pytam bo mnie to zawsze nurtowalo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to bardzo proste jeśli umiesz zrobić pasek ukośny to umiesz i V. Bierzesz po dwie nici danego koloru i ustawiasz w dwie identyczne grupy (w moim przypadku po 7 kolorów) i pleciesz najpierw z jednej strony ukośny pasek (tylko z połowy nici - jednej grupy), a potem z drugiej strony symetrycznie zaplatasz pozostałe nici, w środku powinny spotkać Ci się dwie nici którymi robiłaś paski i je również razem zaplatasz i tyle. Schemat powielasz z następnymi nićmi. Tak wychodzi V.
      Na zdjęciu nr 2 widać podział na grupy w których zaplatałam a na zdjęciu nr 3 widać zaplecioną żółtą nitkę z prawej strony oraz to, że z lewej druga żółta nitka dopiero jest zaplatana.
      Mam nadzieję, że pomogłam, jeśli nie postaram się zrobić fotograficzna instrukcję.

      Usuń
    2. Nio teraz wsio rozumiem:) Niby takie oczywiste a caly czas mnei to nurtowalo:)

      Usuń
  8. kiedyś dużo robiłam takich bransoletek o różnych wzorach :) bardzo fajny pomysł :) :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze, każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny! Doceniam Wasze słowa uznania, opinie jak również krytykę. Staram się wszystko czytać i w miarę możliwości odpowiadać. Proszę jednak o kulturę słowa - wszystko można wyrazić za pomocą różnych słów. Wszystkie wulgaryzmy będę usuwane!