Nie wyobrażam sobie szafy chociaż bez jednej pary trampek. Nie uważam absolutnie, aby należały do klasyki ubrań i wzorów, po prostu są to buty wygodne, tanie i łatwe do czyszczenia. Idealne gdy potrzebujemy czuć się wygodnie a nie wyglądać modne, bo jak twierdzi Anna Dello Russo w lekcji nr 3 - "Moda musi być niewygodna. Jeśli jest Ci wygodnie, nigdy nie uzyskasz odpowiedniego efektu".
Ja i moje czerwone ręce od intensywnego trzymania lin.
T-shirt - Zara
Sweterek - Tommy Hilfiger
Chusta - Terra Nova
Spodnie - H&M
Torba - wymiana "Ciuchowisko"
Buty - Biedronka
A ja nie mam trampek :P Mam za to takie skejtowe adidaski :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie zdjęcia się wyświetlają :/ Ale widzę koszulkę ze słoniem i fajne bojówki :)
Fajna fotorelacja ze zjazdu na linie :)
Ja mam tylko jedną parę i wielbię je :D
OdpowiedzUsuńJa też mam tylko jedną parę :)
UsuńWyświetl się tylko zdjęcie nr 3 i 6. Trampeczki mam 3 pary takie wysokie do połowy łydki,ś bardzo wygodne :))) Ale zazdroszcze tobie tego zjazdu na linie :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta torebka ! :)
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja" na luzie" :) trampki extra !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :):*
Anna Dello Russo pojawiła się także na moim blogu ;) a fascynuje mniej w tej kobiecie przede wszystkim to, że tak samo jak ja kocha pinczery :)
OdpowiedzUsuń